iPhone Air dopiero w 2015 roku. Bo baterie są za grube...
Już wiemy, dlaczego Apple wciąż nie może wyprodukować telefonu w normalnym męskim rozmiarze. Jak zwykle na przeszkodzie stoi chorobliwy pr...
http://applefobia.blogspot.com/2014/04/iphone-air-dopiero-w-2015-roku-bo.html
Już wiemy, dlaczego Apple wciąż nie może wyprodukować telefonu w normalnym męskim rozmiarze. Jak zwykle na przeszkodzie stoi chorobliwy przerost ambicji...
Apple na poważnie potraktowało swoją misję stworzenia pierwszego na świecie telefonu z imponującym ekranem powyżej 5 cali. Wprawdzie okazało się, że są spóźnieni o parę lat w stosunku do konkurencji, ale geniusze z Cupertino nie składają broni i są gotowi walczyć do samego końca świata i jeszcze rok dłużej. Na razie są na etapie wymyślania nazwy dla tego wspaniałego urządzenia - jak twierdzą dobrze poinformowani fanboje, telefon Apple z ekranem 5,5 cala będzie się nazywał iPhone Air.
Gdyby iPhone Air pojawił się parę lat temu, stałby się prawdziwym technologicznym przełomem i rynkowym hitem. Jednak nie wszystko poszło jak po maśle. Gdy analitycy Apple zorientowali się, że w 2014 trudno będzie zaskoczyć wielkością ekranu kogokolwiek poza pustelnikami z Góry Ararat i świeżo odmrożoną załogą ruskiej łodzi podwodnej, która zaginęła w Arktyce pod koniec XX wieku - w Cupertino ambitnie postanowiono, że iPhone Air zmiażdży konkurencję inną spektakularną cechą. Ma być najcieńszy na świecie.
No i tu zaczynają się schody, bowiem jak ogłosiło Apple, obecnie produkowane 3-milimetrowe baterie są za grube, aby dało się ich użyć do produkcji najcieńszego telefonu świata. Znowu prawa fizyki okazały się niekompatybilne z wizjonerskimi koncepcjami kupertyńskich geniuszy. Konkurencja wprawdzie jakoś sobie poradziła, ale Apple nigdy się nie poddaje - zamiast stworzyć koncepcję telefonu dopasowaną do realnej grubości baterii, będzie teraz dopasowywać grubość baterii do nierealnej koncepcji telefonu. To tak, jakby Grycanki kupiły sobie hipsterskie rurki i czekały na to, że d.pa im sama schudnie, zamiast kupić sobie na swój rozmiar portki z plandeki od sterowca.
Niestety, nawet przy budżecie 12 milionów dolców dziennie cuda robi się trudno, więc jak obliczyli analitycy, Apple wyrobi się z premierą iPhona Air dopiero około 2015 roku. Bogowie wiedzą, co wtedy będzie modne, a konkurencja w tym czasie pewnie będzie już produkowała zwijane w tutkę i noszone w nosie elastyczne telefony albo implanty komunikacyjne. Ale co tam - skoro Apple postanowiło zrobić najcieńszy telefon świata, to zrobi!
PS. Jakby ktoś nie wiedział, nazwę iPhone Air wymyśliłem już w 2010 roku :)
Źródło: MyApple
Apple na poważnie potraktowało swoją misję stworzenia pierwszego na świecie telefonu z imponującym ekranem powyżej 5 cali. Wprawdzie okazało się, że są spóźnieni o parę lat w stosunku do konkurencji, ale geniusze z Cupertino nie składają broni i są gotowi walczyć do samego końca świata i jeszcze rok dłużej. Na razie są na etapie wymyślania nazwy dla tego wspaniałego urządzenia - jak twierdzą dobrze poinformowani fanboje, telefon Apple z ekranem 5,5 cala będzie się nazywał iPhone Air.
Gdyby iPhone Air pojawił się parę lat temu, stałby się prawdziwym technologicznym przełomem i rynkowym hitem. Jednak nie wszystko poszło jak po maśle. Gdy analitycy Apple zorientowali się, że w 2014 trudno będzie zaskoczyć wielkością ekranu kogokolwiek poza pustelnikami z Góry Ararat i świeżo odmrożoną załogą ruskiej łodzi podwodnej, która zaginęła w Arktyce pod koniec XX wieku - w Cupertino ambitnie postanowiono, że iPhone Air zmiażdży konkurencję inną spektakularną cechą. Ma być najcieńszy na świecie.
No i tu zaczynają się schody, bowiem jak ogłosiło Apple, obecnie produkowane 3-milimetrowe baterie są za grube, aby dało się ich użyć do produkcji najcieńszego telefonu świata. Znowu prawa fizyki okazały się niekompatybilne z wizjonerskimi koncepcjami kupertyńskich geniuszy. Konkurencja wprawdzie jakoś sobie poradziła, ale Apple nigdy się nie poddaje - zamiast stworzyć koncepcję telefonu dopasowaną do realnej grubości baterii, będzie teraz dopasowywać grubość baterii do nierealnej koncepcji telefonu. To tak, jakby Grycanki kupiły sobie hipsterskie rurki i czekały na to, że d.pa im sama schudnie, zamiast kupić sobie na swój rozmiar portki z plandeki od sterowca.
Niestety, nawet przy budżecie 12 milionów dolców dziennie cuda robi się trudno, więc jak obliczyli analitycy, Apple wyrobi się z premierą iPhona Air dopiero około 2015 roku. Bogowie wiedzą, co wtedy będzie modne, a konkurencja w tym czasie pewnie będzie już produkowała zwijane w tutkę i noszone w nosie elastyczne telefony albo implanty komunikacyjne. Ale co tam - skoro Apple postanowiło zrobić najcieńszy telefon świata, to zrobi!
PS. Jakby ktoś nie wiedział, nazwę iPhone Air wymyśliłem już w 2010 roku :)
Źródło: MyApple