iPad - prawie jak pecet
Trzeba przyznać, że gadżety Apple idą jak burza - coraz śmielej sobie poczynają i z wolna doganiają konkurencję swoim stopniem zaawansowa...
https://applefobia.blogspot.com/2015/02/ipad-prawie-jak-pecet.html
Trzeba przyznać, że gadżety Apple idą jak burza - coraz śmielej sobie poczynają i z wolna doganiają konkurencję swoim stopniem zaawansowania.
Dzisiejszym bohaterem dnia jest iPad, od paru lat uporczywie zaliczany przez Apple do pecetów, choć równocześnie jest określany jako sztandarowy produkt ery Post-PC. Ten paradoks jest źródłem naszej nieustannej radości i huraoptymistycznych statystyk sprzedaży, w których Apple kreuje się na światowego lidera w produkcji pecetów, choć jego komputery z OS X ledwo osiągają żałosny, 8-procentowy udział w rynku.
O cudach kreatywnej księgowości i statystyki możecie sobie poczytać tutaj, tutaj i tutaj, a my zajmijmy się naszym iPadem. Otóż ten wspaniały "pecet" Apple z niewielkim, zaledwie kilkunastoletnim opóźnieniem w stosunku do rywali, osiągnął już taki stopień zaawansowania, że można na nim uruchomić Windows 98, czego dowodem jest poniższy filmik:
Nie tak dawno udało się odpalić Windows 95 na iPhonie, więc ten kolejny sukces technologiczny w rezerwacie Apple bardzo nas cieszy. Być może już wkrótce uda się uruchomić Androida na Maku Pro albo Symbiana na Apple Watchu. Pod warunkiem, że w końcu uda się go wyprodukować...
Oczywiście nie czepiałbym się całej tej hucpy z Windą na iPadzie, gdyby Apple traktowało swój tablet jak tablet. Byłaby to nawet interesująca ciekawostka. Ale skoro geniusze z Cupertino twierdzą, że iPad jest pełnoprawnym pecetem, to muszę oficjalnie poinformować, że jakoś nie jestem zaszokowany faktem uruchomienia Windows 98 na pececie. W 2015 roku? Też mi rewelacja...
Źródło: Cult of Mac