A tymczasem w kalifornijskim pierdlu...
Pamiętacie jeszcze Lavisha? Nie idzie mu najlepiej. Właśnie zamienił swój wspaniały, luksusowy penthouse na nieco skromniejszy apartament...
https://applefobia.blogspot.com/2014/09/a-tymczasem-w-kalifornijskim-pierdlu.html
Pamiętacie jeszcze Lavisha? Nie idzie mu najlepiej. Właśnie zamienił swój wspaniały, luksusowy penthouse na nieco skromniejszy apartament w więzieniu...
Swego czasu Lavish wsławił się wyjątkowym buractwem i ostentacyjnym obnoszeniem się ze swoim bogactwem, czego potwierdzeniem miały być umieszczane na Instagramie fotki z gadżetami Apple i innymi dobrami luksusowymi w nieprzyzwoitych ilościach. No bo po co komuś 10 iPhonów?
Teraz do buractwa i chamstwa Lavish może sobie w swoim pozłacanym CV dopisać również paserstwo, gdyż ostatnio odsiedział w pierdlu 24 dni za współudział w sprzedaży kradzionego iPhona. Dokładniej przeczytacie sobie o tym tutaj, a w skrócie chodzi o to, że Lavish umieścił na swoim koncie Craiglist ogłoszenie o sprzedaży iPhona "znalezionego" na ulicy przez przyjaciela, który z racji cyfrowego wykluczenia nie miał dostępu do Internetu. Ot, taka koleżeńska przysługa. Tak między nami - nie spodziewałem się, że Lavish ma jakichkolwiek przyjaciół...
Przywiązanie do gadżetów Apple nie wyszło Lavishowi na dobre, bo iPhone okazał się być kradziony i zablokowany. Jego nieszczęsny nabywca poszedł poskarżyć się na policję, która niezwłocznie namierzyła i zgarnęła Lavisha w jakiejś restauracji, gdzie wpierniczał sushi z jednorożca, popijane szampanem Dom Perignon. Długo nie musieli go szukać (Lavisha, nie jednorożca), gdyż Lavish zazwyczaj jest on-line, aby chwalić się na bieżąco swoimi dokonaniami.
Policjanci dobrze znają wybryki Lavisha i chyba nie bardzo go lubią. Najbardziej rozśmieszyła ich wysokość wyznaczonej kaucji - 30.000 dolców. Ktoś nawet stwierdził, że jak na gnojka, który chwali się na Instagramie zegarkiem za 150 tysięcy, to żenująco niskie zabezpieczenie.
Tak czy siak, zabezpieczenie nie pomogło i Lavish trafił do pierdla. Nie ukrywam, że mam szczerą nadzieję, iż tam odczuł na własnej... skórze, jak się kończy machanie pozłacanym iPhonem i nazywanie ludzi "wieśniakami" i "nędzarzami".
Źródło: BuzzFeed