iPhone 6 się gnie? Wiemy, kto za tym stoi...
Zawiść i podłość ludzka nie znają granic, a zwłaszcza, gdy idzie o brutalną rywalizację w warunkach nieuczciwej konkurencji. Właśnie się ...
https://applefobia.blogspot.com/2014/09/iphone-6-sie-gnie-wiemy-kto-za-tym-stoi.html
Zawiść i podłość ludzka nie znają granic, a zwłaszcza, gdy idzie o brutalną rywalizację w warunkach nieuczciwej konkurencji. Właśnie się okazało, kto jest winien łamliwości nowych iPhonów...
Jak oświadczyła papuga prasowa Apple, firma z niezwykłą starannością przygotowuje i testuje każdy swój nowy produkt przed wpuszczeniem go na rynek. Podobno w laboratoriach w Cupertino połamano aż 30.000 iPhonów 6, zanim TimKuk wreszcie zrezygnowany machnął ręką i kazał dopuścić je do sprzedaży ze słowami "Trudno, jak coś ma 5,5 cala, to musi się wyginać. Znam się na tym".
Aby ukręcić łeb aferze, Apple wydało po prostu oświadczenie, że przy normalnym użytkowaniu wygięcie telefonu jest praktycznie niemożliwe, więc jak zwykle winni są użytkownicy, którzy robią jakieś dziwne rzeczy. Jako dowód miał posłużyć fakt, że jak dotąd, wygięcie iPhona zgłosiło zaledwie 9 osób:
To prawda. Zgłosiło się tylko 9 osób. Reszta nie mogła się dodzwonić do serwisu Apple z powodu ustania funkcji telefonicznych iPhona po instalacji iOS 8.0.1 albo z powodu braku możliwości podniesienia się z kucków po trwałym wygięciu się iPhona w kieszeni ciasnych rurek. W takiej pozycji strasznie trudno korzysta się z budki telefonicznej.
Tymczasem, jak się okazuje, winnym całego zamieszania z wyginającymi się iPhonami może być Microsoft, który dopuścił się sabotażu gospodarczego. Nie od dziś wiadomo, że Apple potajemnie wykorzystuje system operacyjny Windows wszędzie tam, gdzie zamiast cukierkowego wyglądu potrzebna jest szybkość, precyzja i niezawodność. Tak dzieje się na przykład w fabryce najbardziej zaawansowanych okrągłych stacji roboczych Mac Pro, gdzie linia produkcyjna jest sterowana przez iMaki z zainstalowaną Windą:
Microsoft oczywiście zdaje sobie z tego sprawę, dlatego gdy Apple cichcem zamawiało kolejną dostawę Windows XP do swoich tajnych laboratoriów, przedstawiciel handlowy z Redmond, odwracając głowę i złośliwie śmiejąc się w kułak, podrzucił im specjalnie spreparowaną wersję systemu z popsutym modułem arytmetyki zmiennoprzecinkowej. Apple, nieświadome podstępu, zainstalowało zakupione Windows XP na stanowisku do badania wytrzymałości iPhona 6, co skończyło się tragedią...
Wszystko szło jak z płatka. W czasie testów niezmiennie wychodziło, że iPhone 6 ma wytrzymałość sześciokrotnie przekraczająca twardość diamentu zbrojonego tytanem. Laboranci i technicy aż starli sobie skórę z dłoni, zacierając radośnie ręce, a iPhone zapowiadał się na największego twardziela świata, dopóki nie trafił w ręce nieodpowiedzialnych użytkowników...
No i teraz już wiadomo, dlaczego iPhony łamią się jak wafle ryżowe. Wszystko przez zwyczajną ludzką podłość i podstępny sabotaż wrogich sił. Znowu winne są te cholerne, skrzypiące Windowsy...
Źródło: Neowin, Gazeta, Spider's Web