Z cyklu "Jak to się robi w rezerwacie" - przenoszenie biblioteki multimediów
Ilekroć natykam się na problemy użytkowników iTunes, zawsze mam potem kłopoty z chodzeniem. I nie chodzi nawet o obolałą i spuchniętą ze ...
https://applefobia.blogspot.com/2015/02/z-cyklu-jak-to-sie-robi-w-rezerwacie.html
Ilekroć natykam się na problemy użytkowników iTunes, zawsze mam potem kłopoty z chodzeniem. I nie chodzi nawet o obolałą i spuchniętą ze śmiechu prostatę - po prostu nie mogę wyjść z podziwu, jak można było tak bardzo skomplikować tak prostą sprawę...
Mogłoby się wydawać, że przeniesienie biblioteki multimediów z komputera na dysk zewnętrzny to sprawa prosta niczym przerzucanie gnoju. Nawet na moim blaszaku-składaku ze skrzypiącą i zamulającą Windą to kwestia jednego ruchu myszką. Szast-prast - i cała kolekcja ulubionych nagrań disco-polo i filmików z tajlandzkimi transwestytami śmiga po kablu jak karaczany po chińskiej restauracji.
Jak można się domyślać, w rezerwacie Apple, kierującym się zasadami "think different", nie ma mowy o takim prostactwie. To byłoby zbyt trywialne dla koneserów najnowocześniejszych technologii i intuicyjnych interfejsów. W efekcie daleko idącego wyrafinowania ekosystemu Apple, zarządzanie mediami przez iTunes przypomina prowadzenie chlewni na 30 macior przy użyciu sieci satelitów, dwóch lotniskowców, mostu Golden Gate i koparki do wydobycia węgla brunatnego, obsługiwanej przez laureata Nobla z zakresu fizyki kwantowej.
Zwykłe przeniesienie foldera z muzyką i filmami z dysku Maka na dysk zewnętrzny (najlepiej LaCie) to cała epopeja pod tytułem "How to move your Mac's iTunes Library onto an external drive". Tak przygotowany materiał publikuje się w dziale "OS X tips" - czyli jako niebywale sprytny pomysł na wykorzystanie potencjału Najbardziej Zaawansowanego Systemu Operacyjnego Świata - wraz z "detailed guide" - czyli dokładnym przewodnikiem krok po kroku dla niezaradnych technicznie imbecyli. Tych kroków jest chyba z dziesięć, a obejmują całą masę idiotycznych operacji, łącznie z kopią zapasową, porządkowaniem i konsolidacją zbiorów oraz jakimiś zaawansowanymi ustawieniami preferencji (na szczęście nie chodzi o preferencje seksualne).
Jeśli więc zgrywanie filmów czy muzyki z komputera na zewnętrzny dysk wydaje wam się prostą czynnością polegającą na przeciąganiu myszą i robicie to z pominięciem konsolidacji - wiedzcie, że robicie to źle!
Źródło: Apple Insider