Huawei Honor 6 Plus - złodziej literek
Fanbojnia widocznie już zdążyła zapomnieć, kto jako ostatni na rynku zadebiutował z dużym telefonem, bo na powrót zaczęła się nagonka na ...
https://applefobia.blogspot.com/2014/12/huawei-honor-6-plus-zodziej-nazw.html
Fanbojnia widocznie już zdążyła zapomnieć, kto jako ostatni na rynku zadebiutował z dużym telefonem, bo na powrót zaczęła się nagonka na tych, co "kopiują" genialne wynalazki Apple.
Tym razem padło na nieszczęsną firmę Huawei, która miała tę czelność, że nadała swojemu nowemu telefonowi z serii Honor nazwę "6 Plus", łudząco podobną do iPhone 6 Plus. Tak to wzburzyło czujnego redaktora MyApple, że cały w emocjach nie tylko zrugał złodziei, ale nawet niechcący pożalił się na swoje nieudane małżeństwo.
Jak się okazuje, zdaniem redaktora cyfra "6" i słowo "plus" są zastrzeżone wyłącznie dla Apple. Podobnie zresztą jak prostokąt z zaokrąglonymi rogami i przeciąganie palcem po ekranie... Żaden producent nie śmie użyć "6" i "plus" do nazywania telefonu, ani żadnej rzeczy, która jego jest. Po prostu nie wolno i już. Wygląda na to, że w dłuższej perspektywie czeka nas reforma edukacji i koniec matematyki jaką znamy, bo bez szóstki i operacji dodawania świat już nie będzie taki sam. O losie pewnego operatora komórkowego w Polsce nawet nie wspomnę...
Dziwne, że redaktorowi nie przyszła do małej głowy inna pokrętna myśl - na przykład taka, że Apple ukradło Samsungowi nazwę iPhona 4S i jeszcze podstępnie pozamieniało literki, żeby odsunąć od siebie podejrzenia. Wszak Galaxy S2 został zaprezentowany pół roku wcześniej! Ewidentna kradzież! Spisek! A jeśli komuś ta koncepcja wydaje się kuriozalna i żałosna, to niech się cofnie o dwa akapity i przeczyta jeszcze raz. Pocieszne, prawda? Każdy może sobie używać dowolnych literek i cyferek do oznaczenia produktu i fanbojom nic do tego. Jeśli Apple chce mieć wyłączność, to niech sobie wymyśli własny alfabet i system liczbowy.
Niestety, z tym wymyślaniem to w Cuperino nie jest różowo. W kwestii kopiowania istniejących nazw Apple od dawna nie jest dziewicą, bo wystarczy przypomnieć dwie ostatnie edycje OS X o nazwach Mavericks i Yosemite, które są nazwami istniejących miejsc geograficznych. I o ile wiem, te miejsca nie są własnością Apple. Ale wróćmy do naszych
Pałającemu straszliwym gniewem redaktorowi bardzo nie spodobał się również oferowany zestaw kolorów Honora 6 Plus - szary, złoty i czarny. Skandal! Kradzież! Jak się okazuje, te kolory też są zastrzeżone dla Apple. Redaktor jest młody, więc nie wie, że już w latach 60. każdy kto chciał, mógł sobie pomalować Wartburga na srebrno, złoto czy czarno. To może być szok, ale prawda jest taka, że te kolory nie zostały wynalezione przez Apple. Ciekawe, że gdy Apple spłodziło całą gamę iPhonów 5c w kolorach naśladujących Nokie Lumia, to jakoś to redaktorowi nie przeszkadzało. Ale Huawei to złodziej i powinien wymyślić coś własnego - na przykład oczojebny róż pompejański, jadowity zielony i coś brązowego. Taa...
Próba skopiowania wyglądu nie do końca im się udała ale no cóż z daleka można je pomylić jak ktoś jabłka nie zauważy. Bardziej mnie śmieszy próba skopiowania interfejsu i co śmieszne w większości im się udało wsadzić wygląd okien z iPhon'a. Nie od dzisiaj chończycy kopiuką appl'a.
Hmm... Jak na moje kaprawe oko, Honor ani z przodu ani z tyłu nie jest ni ch... niepodobny do iPhona. Ma lepiej zagospodarowaną przestrzeń z przodu, jakimś cudem ma schowany w obudowie aparat (notabene podwójny, w idiotycznym, pionowym układzie), proste krawędzie obudowy oraz żadnych paskudnych fug na anteny z tyłu. Łudzące podobieństwo, nieprawdaż? No, może ewentualnie Jurand wracający ze Szczytna po wykonanych przez Krzyżaków zabiegach chirurgii plastycznej dałby się nabrać, ale jak widać, fanbojowi oczy niepotrzebne. Fanbojowi wszystko się kojarzy z iPhonem. W ciemno.
Ciekawi mnie też, skąd pomysł, że cały home screen i ikony również są zerżnięte z iPhona. Bo co, bo mają kolory i zaokrąglone narożniki? Bo na ekranie są widgety, których Apple dorobiło się dopiero po siedmiu latach heroicznej walki z niedorozwojem własnego systemu operacyjnego? No cóż, mam wrażenie, że autor teorii o podobieństwie Honora do iPhona nie odróżniłby nawet tramwaju linii 18 od koparki. Pewnie dlatego codziennie wraca do domu na łyżce...
Źródło: MyApple