Kosmiczne technologie w iPhonie
Ambicją Apple od zawsze było dostarczanie sprzętu pełnego kosmicznych technologii i wzlatującego ponad poziomy. No i wreszcie prawie si...
https://applefobia.blogspot.com/2014/12/kosmiczne-technologie-w-iphonie.html
Ambicją Apple od zawsze było dostarczanie sprzętu pełnego kosmicznych technologii i wzlatującego ponad poziomy. No i wreszcie prawie się udało...
Na razie efekt jest skromny, bo póki co, sukces w walce z grawitacją i prawami fizyki objawia się tylko tym, że w iPhonie 6 bebechy latają w środku obudowy, ale zawsze to jakiś krok do przodu w kierunku osiągnięcia pełnej nieważkości.
Legendarna jakość wykonania iPhonów tym razem dała o sobie znać w taki sposób, że w niektórych egzemplarzach przedni aparat fotograficzny (ten do słitfoci z ręki) ma tendencję do przemieszczania się pod szklanym panelem i zaczyna spozierać przez swoją dziurkę nieco koślawie, przypominając księżycowy sierp. A nie mówiłem, że to kosmiczna technologia? Wygląda to mniej więcej tak:
Jak pocieszają się nieszczęśnicy, obdarowani przez los kosmiczną technologią Apple, defekt w żaden sposób nie wpływa na jakość zdjęć, a w ogóle to iPhone jest super i jakością i tak bije na głowę inne telefony. Ci to łyknęliby nawet wyświetlacz zamontowany w poprzek, chwaląc Apple, że dba o ich zdrowie - przecież to świetna okazja do gimnastyki karku...
Aferka zyskała już nazwę crescentgate, a z naszego zaufanego źródła w APA wiemy, że agencja przygotowuje już oficjalne sprostowanie i komentarz do całej sytuacji. Podobno latający aparat ma spełniać przełomową funkcję, polegającą na pokazywaniu aktualnej fazy księżyca. Jak twierdzi APA, inżynierowie Apple są dumni, że udało im się wyposażyć iPhona 6 w unikalny ficzer, którego nie posiada żaden telefon konkurencji.
Trochę tylko się obawiam, że w nowiu może być problem z robieniem słitfoci...
Źródło: AppleWorld, MacObserver, PCLab