Święta, święta i po świętach...
Kończy się rok, więc najwyższa pora na małe podsumowanie. Zapewne zauważyliście, że tegoroczna Wigilia była najgorętsza w historii - i to ...
http://applefobia.blogspot.com/2013/12/swieta-swieta-i-po-swietach.html
Kończy się rok, więc najwyższa pora na małe podsumowanie. Zapewne zauważyliście, że tegoroczna Wigilia była najgorętsza w historii - i to nie tyle z powodu wyjątkowej atrakcyjności prezentów, co z racji zmian klimatycznych. Wystarczyło zaledwie kilka sprzedanych Maków Pro, aby spowodować błyskawiczne globalne ocieplenie...
Trudno orzec, czy to wyłączna zasługa przełomowej stacji roboczej Apple, czy zawiniły również pierdzące metanem krowy, ale w Wigilię było aż 14 stopni ciepła, przez co dostępna w iTunes tradycyjna afroamerykańska piosenka "I'm dreaming of a white Christmas" wyglądała na wyjątkowo perfidny żart.
W ogóle mam wrażenie, że Apple przyjęło jakąś nową strategię polegającą na próbie nieprzyjmowania do wiadomości faktu istnienia Świąt Bożego Narodzenia. A to nie spodobała im się choinka przed Apple Store w Holandii, a to znienacka zmienili nazwę swojej akcji wymiatania staroci z magazynów z "12 Days of Christmas" na "12 Days of Gifts", zaś w bożonarodzeniowej reklamie iPhona tradycyjne sformułowanie "Merry Christmas" znienacka zostało zastąpione przez "Happy Holidays"...
Ktoś tam w Cupertino najwyraźniej nie lubi Bożego Narodzenia i zapewne niedługo w oficjalnej nomenklaturze Apple zamiast Świąt pojawią się "Wakacje Zimowego Przesilenia", zaś Wigilię zastąpi "Najkrótszy Dzień Robienia Słitfoci". Taa... a Wielkanoc otrzyma nazwę "Zmierzch Bogów"...
Z okazjiŚwiąt wakacji TimKuk wygłosił nawet specjalne orędzie, w którym podkreślił rolę Apple jako światowego lidera postępu i innowacji. Oczywiście pełno było odwołań do magii i amazingu, ale pojawiły się też twarde, niepodważalne fakty.
Z orędzia TimKuka dowiedzieliśmy się na przykład, że wprowadzając na rynek plastikowy telefon w gumowym pokrowcu z dziurkami i z zeszłorocznymi bebechami Apple ustanowiło nowe, wiodące standardy przemysłowe. Hmm... Strach się bać, co będzie się działo, gdy odkryją jeszcze drewno i ceramikę...
Zachwycając się innowacyjnością Apple, TimKuk posunął się w swym entuzjazmie jeszcze dalej - nazwał iOS 7 "ekstraordynaryjnie ambitnym" projektem. Projekt - zgoda. Przerost ambicji - zgoda. Ale poza ekstraordynaryjnym, oczojebnym i wymiotnym wyglądem to "coś" jeszcze powinno poprawnie działać...
Za kolejny dowód na technologiczną przewagę Apple nad resztą świata TimKuk uznał rozdawanie OS X Mavericks za darmo. Idąc tym tokiem rozumowania należy uznać, że posiłki wydawane bezdomnym w kuchni Brata Alberta biją na głowę to, co można zjeść w wykwintnych restauracjach. No nie wiem, nie wiem... Nie będę się wypowiadał, bo nie jadam ani tu, ani tam...
Według TimKuka kolejnym z licznych sukcesów Apple ma być uruchomienie produkcji Maka Pro na amerykańskiej ziemi - nie gdzieś w Chinach, ale w fabryce w Teksasie. No faktycznie, jest co świętować... Taką samą rozpierającą dumę i szczęście musieli czuć pionierzy na Dzikim Zachodzie, gdy odkryli, że sławojkę można postawić z lokalnego drewna zamiast z importowanego bambusa...
Jak obiecuje CEO Apple, kolejny rok ma byś czasem nieustających sukcesów i premier nowych produktów, które pokochają miliony klientów na całym świecie. No cóż - jak twierdzi borsuk, który właśnie wybiera się szukać pędraków do sylwestrowej sałatki, każdy ma prawo do optymizmu. Pożyjemy, zobaczymy i się razem pośmiejemy... :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Trudno orzec, czy to wyłączna zasługa przełomowej stacji roboczej Apple, czy zawiniły również pierdzące metanem krowy, ale w Wigilię było aż 14 stopni ciepła, przez co dostępna w iTunes tradycyjna afroamerykańska piosenka "I'm dreaming of a white Christmas" wyglądała na wyjątkowo perfidny żart.
W ogóle mam wrażenie, że Apple przyjęło jakąś nową strategię polegającą na próbie nieprzyjmowania do wiadomości faktu istnienia Świąt Bożego Narodzenia. A to nie spodobała im się choinka przed Apple Store w Holandii, a to znienacka zmienili nazwę swojej akcji wymiatania staroci z magazynów z "12 Days of Christmas" na "12 Days of Gifts", zaś w bożonarodzeniowej reklamie iPhona tradycyjne sformułowanie "Merry Christmas" znienacka zostało zastąpione przez "Happy Holidays"...
Ktoś tam w Cupertino najwyraźniej nie lubi Bożego Narodzenia i zapewne niedługo w oficjalnej nomenklaturze Apple zamiast Świąt pojawią się "Wakacje Zimowego Przesilenia", zaś Wigilię zastąpi "Najkrótszy Dzień Robienia Słitfoci". Taa... a Wielkanoc otrzyma nazwę "Zmierzch Bogów"...
Z okazji
Jak widać, TimKuk wywołał niemałe wrażenie, łącznie z pełnym uwielbienia chwytaniem się za grdykę u niewiast... |
Z orędzia TimKuka dowiedzieliśmy się na przykład, że wprowadzając na rynek plastikowy telefon w gumowym pokrowcu z dziurkami i z zeszłorocznymi bebechami Apple ustanowiło nowe, wiodące standardy przemysłowe. Hmm... Strach się bać, co będzie się działo, gdy odkryją jeszcze drewno i ceramikę...
Zachwycając się innowacyjnością Apple, TimKuk posunął się w swym entuzjazmie jeszcze dalej - nazwał iOS 7 "ekstraordynaryjnie ambitnym" projektem. Projekt - zgoda. Przerost ambicji - zgoda. Ale poza ekstraordynaryjnym, oczojebnym i wymiotnym wyglądem to "coś" jeszcze powinno poprawnie działać...
Za kolejny dowód na technologiczną przewagę Apple nad resztą świata TimKuk uznał rozdawanie OS X Mavericks za darmo. Idąc tym tokiem rozumowania należy uznać, że posiłki wydawane bezdomnym w kuchni Brata Alberta biją na głowę to, co można zjeść w wykwintnych restauracjach. No nie wiem, nie wiem... Nie będę się wypowiadał, bo nie jadam ani tu, ani tam...
Według TimKuka kolejnym z licznych sukcesów Apple ma być uruchomienie produkcji Maka Pro na amerykańskiej ziemi - nie gdzieś w Chinach, ale w fabryce w Teksasie. No faktycznie, jest co świętować... Taką samą rozpierającą dumę i szczęście musieli czuć pionierzy na Dzikim Zachodzie, gdy odkryli, że sławojkę można postawić z lokalnego drewna zamiast z importowanego bambusa...
Jak obiecuje CEO Apple, kolejny rok ma byś czasem nieustających sukcesów i premier nowych produktów, które pokochają miliony klientów na całym świecie. No cóż - jak twierdzi borsuk, który właśnie wybiera się szukać pędraków do sylwestrowej sałatki, każdy ma prawo do optymizmu. Pożyjemy, zobaczymy i się razem pośmiejemy... :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!