Masz manię prześladowczą? Koniecznie kup iPhona...
Jeśli czujecie się nieustannie śledzeni przez służby wywiadowcze, macie coś kompromitującego do ukrycia, nie chcecie aby wyszły na jaw was...
http://applefobia.blogspot.com/2013/12/masz-manie-przesladowcza-koniecznie-kup.html
Jeśli czujecie się nieustannie śledzeni przez służby wywiadowcze, macie coś kompromitującego do ukrycia, nie chcecie aby wyszły na jaw wasze cotygodniowe tajne wizyty u psychiatry w przebraniu za warzywo naciowe albo po prostu wstydzicie się kiczowatych krasnali porozstawianych po zakamarkach swojego ogrodu, to wreszcie możecie odetchnąć. Jest na to aplikacja!
Oczywiście nie wszystkim przeszkadza świadomość permanentnej inwigilacji. Większość posiadaczy nowych iPhonów 5s ze skanerem Touch ID mniej lub bardziej świadomie przesłała już swoje odciski palców na serwery NSA i mają stale włączoną lokalizację w telefonie, więc w zasadzie powinno im być wszystko jedno. Wciąż są jednak wśród nas tacy, którzy wciąż mają to i owo do ukrycia przed służbami wywiadu, kosmitami i Reptilianami...
To właśnie dla takich ludzi w App Store ukazała się aplikacja SpyMeSat, która pozwala paranoikom różnej maści ukryć się na czas przed wszędobylskim okiem szpiegowskich satelitów. Po zainstalowaniu SpyMeSat na swoim iPhone dostaniecie na bieżąco ostrzeżenie o przelocie oka Wielkiego Brata nad głową, aby móc zmienić przebranie, schować się pod wiatą PKS albo rzucić się w błoto w kurtce Abibasa z trzema białymi paskami i skutecznie udawać przejechanego przez ciężarówkę borsuka.
Dzięki SpyMeSat bez ryzyka wyśledzenia będziecie mogli robić to, na co zawsze mieliście ochotę, a baliście się zdemaskowania przez szpiegowskie sputniki. Gdy iPhone da znać, że niebo jest czyste i żaden satelita nie czyha, aby podpatrzeć i upublicznić na Google Earth rozmiar waszej kuśki, możecie swobodnie wysikać się na klombie przez siedzibą Rady Powiatowej albo opalać na golasa w ogródku. Krasnale są w porządku - nikomu nie powiedzą...
Można też, korzystając z informacji SpyMeSat, bezpiecznie, tylko w lekkim incognito, wyjść z domu po chleb i zapałki - bez ryzyka, że natychmiast dowie się o tym KGB, MOSAD, ZUS, Faceci w Czerni i agenci NCIS. No i wreszcie możecie spokojnie, bez obaw o ujawnienie tożsamości, wyjechać kosiarką w tajną uprawę marychy ukrytą w rzepaku i wyciąć widoczny z orbity napis "Promocja - 30 zł za kilo. Tel. 997 642 546"...
Niestety, aby skutecznie podjąć walkę z mrocznymi siłami czającymi się na firmamencie, trzeba mieć iPhona. Aplikacja SpyMeSat jest dostępna wyłącznie w App Store - tylko dla paranoików obcujących na co dzień z najnowocześniejszymi technologiami rodem z Cupertino. Jakimś cudem w Google Play nie ma wersji SpyMeSat na Androida. Niedopatrzenie, czy po prostu brak odpowiedniego targetu?
Źródło: MobileWorld 24
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Oczywiście nie wszystkim przeszkadza świadomość permanentnej inwigilacji. Większość posiadaczy nowych iPhonów 5s ze skanerem Touch ID mniej lub bardziej świadomie przesłała już swoje odciski palców na serwery NSA i mają stale włączoną lokalizację w telefonie, więc w zasadzie powinno im być wszystko jedno. Wciąż są jednak wśród nas tacy, którzy wciąż mają to i owo do ukrycia przed służbami wywiadu, kosmitami i Reptilianami...
To właśnie dla takich ludzi w App Store ukazała się aplikacja SpyMeSat, która pozwala paranoikom różnej maści ukryć się na czas przed wszędobylskim okiem szpiegowskich satelitów. Po zainstalowaniu SpyMeSat na swoim iPhone dostaniecie na bieżąco ostrzeżenie o przelocie oka Wielkiego Brata nad głową, aby móc zmienić przebranie, schować się pod wiatą PKS albo rzucić się w błoto w kurtce Abibasa z trzema białymi paskami i skutecznie udawać przejechanego przez ciężarówkę borsuka.
Dzięki SpyMeSat bez ryzyka wyśledzenia będziecie mogli robić to, na co zawsze mieliście ochotę, a baliście się zdemaskowania przez szpiegowskie sputniki. Gdy iPhone da znać, że niebo jest czyste i żaden satelita nie czyha, aby podpatrzeć i upublicznić na Google Earth rozmiar waszej kuśki, możecie swobodnie wysikać się na klombie przez siedzibą Rady Powiatowej albo opalać na golasa w ogródku. Krasnale są w porządku - nikomu nie powiedzą...
Można też, korzystając z informacji SpyMeSat, bezpiecznie, tylko w lekkim incognito, wyjść z domu po chleb i zapałki - bez ryzyka, że natychmiast dowie się o tym KGB, MOSAD, ZUS, Faceci w Czerni i agenci NCIS. No i wreszcie możecie spokojnie, bez obaw o ujawnienie tożsamości, wyjechać kosiarką w tajną uprawę marychy ukrytą w rzepaku i wyciąć widoczny z orbity napis "Promocja - 30 zł za kilo. Tel. 997 642 546"...
Niestety, aby skutecznie podjąć walkę z mrocznymi siłami czającymi się na firmamencie, trzeba mieć iPhona. Aplikacja SpyMeSat jest dostępna wyłącznie w App Store - tylko dla paranoików obcujących na co dzień z najnowocześniejszymi technologiami rodem z Cupertino. Jakimś cudem w Google Play nie ma wersji SpyMeSat na Androida. Niedopatrzenie, czy po prostu brak odpowiedniego targetu?
Źródło: MobileWorld 24
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!