Angela w Tokio, czyli mistrz drugiego planu
W Tokio niedawno otwarty został nowy salon Apple Store. Z tej okazji z gospodarską wizytą wpadła tam Angela Ahrendts - pierwsza kobieta w...
https://applefobia.blogspot.com/2014/06/angela-w-tokio-czyli-mistrz-drugiego.html
W Tokio niedawno otwarty został nowy salon Apple Store. Z tej okazji z gospodarską wizytą wpadła tam Angela Ahrendts - pierwsza kobieta w zarządzie Apple, pełniąca od maja funkcję szefowej wszystkich sklepów Apple. Radości było co niemiara...
Jak zwykle przy takich okazjach bywa, odbył się wyreżyserowany przez PR-owców pokaz internacjonalnego egalitaryzmu i bratania się z licznie przybyłą klientelą. Oczywiście Angela, jako równa babka, strzeliła sobie parę okazjonalnych słitfoci.
Jak wynika z zamieszczonej powyżej ryciny, kierowniczka Angela nie do końca opanowała niuanse międzynarodowego języka ciała - na fotce widzimy ją, jak pozuje razem z wniebowziętymi fanbojami pozdrawiającymi TimKuka znanym bliskowschodnim gestem przyjaźni - ale nie to jest w tym zdjęciu najciekawsze...
Najciekawszy jest mistrz drugiego planu, czyli jakiś nieszczęśnik z założonym na łeb tekturowym jabłkiem. Trzeba przyznać, że fani Apple od zawsze wykazywali się oddaniem firmie i kreatywnością niespotykaną w rezerwatach innych marek, ale to japońscy fanboje dzierżą niekwestionowaną palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o twórczą ekspresję...
W tej firmie musi być coś niezwykłego i wyjątkowego, skoro jej wyznawcy jako jedyni na świecie wykazują taką determinację w zakładaniu sobie różnych rzeczy na głowę. W sumie to dobrze, że Apple nie produkuje ceramiki łazienkowej...
Źródło: Cult of Mac