Spieszmy się kochać iMaki, tak szybko odchodzą...
Pamiętacie, kiedy odbyła się triumfalna premiera 27-calowego iMaka z prawie pierwszym na świecie wyświetlaczem 5K? W październiku? No wł...
https://applefobia.blogspot.com/2015/01/spieszmy-sie-kochac-maki-tak-szybko.html
Pamiętacie, kiedy odbyła się triumfalna premiera 27-calowego iMaka z prawie pierwszym na świecie wyświetlaczem 5K? W październiku? No właśnie...
Jak mawiał klasyk - nic w przyrodzie nie ginie. Długo nie trzeba było czekać, aby już w trzy miesiące po rynkowym debiucie, w Apple Store pojawiła się oferta na fabrycznie odnowione iMaki najnowszej generacji - tak zwane "refurbished". To oczywiście świetna okazja, aby przepłacić nieco mniej za cudowny komputer z prawie pierwszym na świecie wyświetlaczem 5K, ale nie sposób nie zadać jednego, natrętnie nasuwającego się pytania - już się psują? Tak szybko?
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale sprzęt "refurbished" to po prostu egzemplarze po różnego rodzaju awariach i zgonach, naprawione przez serwis Apple, przepakowane w odpicowane obudowy i zafoliowane jak nówki sztuki. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że Apple sprzedaje używane komputery, to wręcz idealnie wpisuje się w wizerunek firmy - wszak nawet w logo mają używane jabłko - ale zastanawiające jest to, skąd Apple wzięło tyle zepsutych iMaków?
Skoro do wtórnego obrotu już teraz trafiają najnowsze iMaki, to znaczy że padają jak muchy i jest to zjawisko masowe. Kto to widział, żeby paromiesięczne maszyny tak się psuły? Żaden normalnie skonstruowany komputer nie powinien wracać do naprawy w miesiąc czy dwa po zakupie. Mam swoim parku maszynowym parę naprawdę leciwych blaszaków i laptopów i wciąż są na chodzie, a żaden z nich nigdy nie widział serwisu na oczy. No, ale iMaki widocznie nie są normalne...
Zapewne wkrótce dowiemy się, jaka przypadłość trapi najnowszego iMaka. Czyżby szkodził mu kurz na matrycy? A może mu za gorąco w przyciasnej, ameliniowej brytfance? Nie wiadomo. Po prostu się psuje. A taki był ładny, amerykański. Szkoda...
Cierpliwości, niedługo wszystko się wyjaśni...
Źródło: Apple