Apple wynajduje peryskop

Geniusze z Cupertino nie ustają w wysiłkach, aby na nowo odkryć i opatentować wszystkie istniejące wynalazki. Tym razem udało im się wynaleźć peryskop...

W tym miejscu na spierzchnięte z emocji usta ciśnie się odwieczne, egzystencjalne pytanie - na ch.. im peryskop? Czyżby po zwodowaniu jachtu Jobsa i zatopieniu paru innych jednostek pływających tak pokochali morskie przygody, że przyszła im chętka na skonstruowanie łodzi podwodnej? Nic z tego... Jeśli macie nadzieję na iBoota z napędem elektrycznym i baterią na 40 minut rejsu, to równie dobrze możecie się spodziewać hiszpańskiej inkwizycji, bo peryskop będzie służył do czego innego.

Peryskop Apple wygląda mniej więcej tak...

... i powstał jako element aparatu fotograficznego, który prawdopodobnie pojawi się w nadchodzących iGadżetach. Takie rozwiązanie z użyciem pryzmatu czy innego lustra ma podobno w rewolucyjny sposób wpłynąć na poprawę jakości zdjęć.

Znając kreatywność Apple, ta poprawa jakości zdjęć poprzez komplikację konstrukcji i dodanie dodatkowych elementów w torze optycznym będzie równie skuteczna, jak poprawa jakości odsłuchu "Walkirii" Wagnera za pomocą nadprzewodzących polimerowych skarpet, wepchniętych między słuchawki a uszy. Ale, jak dobrze wiemy, fanboje uwielbiają takie technologiczne legendy, więc niech sobie wierzą w co chcą,

Na moje kaprawe oko cały ten peryskop jest rozpaczliwą próbą rozwiązania wstydliwego problemu aparatu fotograficznego wystającego z obudowy iPhona 6. Można to oczywiście załatwić za pomocą patelni, ale w Apple nie idą na łatwiznę. Po zagięciu toru optycznego być może faktycznie uda im się jakoś upchnąć bebechy aparatu wzdłuż telefonu zamiast walczyć z jego grubością. Będzie kolejny wielki sukces kupertyńskiej technologii.

Genialne, prawda? Tylko gdzie oni teraz zmieszczą baterię?

---

Źródło: Apple Insider