applefobia
Applefobia


Loading...

Instagram to nie wszystko

Mam dziwne przeczucie, że fanom Apple nigdy nie znudzi się psucie fotek, cykanych całymi miliardami za pomocą najpopularniejszego aparatu fo...

Mam dziwne przeczucie, że fanom Apple nigdy nie znudzi się psucie fotek, cykanych całymi miliardami za pomocą najpopularniejszego aparatu fotograficznego świata. I że Instagram jednak nie wszystkim wystarcza, aby poczuć się prawdziwie kreatywnym twórcą...





Na szczęście, dzięki niestrudzonym redaktorom MyApple, możemy wciąż odkrywać i poznawać coraz to nowe, oszałamiające możliwości, jakie kryją się w iPhonie wyposażonym w zaawansowane oprogramowanie graficzne.

Jeśli za żadne skarby nie możecie się powstrzymać od ozdabiania swoich słitfoci kreatywnymi filtrami, jeśli płaskie i nudne efekty z Instagrama już wam nie wystarczają, jeśli rozsadza was głęboka, przemożna potrzeba jeszcze większego udziwnienia zdjęć swoich trampków, kawy czy kota, to jest na to aplikacja!

Program Gradients - jak sama nazwa wskazuje - pozwala w niebywale innowacyjny sposób wzbogacić, podnieść ekspresję i nadać intelektualną głębię każdej, nawet najgłupszej fotce. A wszystko za pomocą barwnego gradientu, który najstarsi drukarze znają jako "ferlauf".

Od teraz wasze fotki mogą mieć "to coś" - przecudnej urody przejście, płynnie przechodzące od brzegu do brzegu, w dowolnie wybranym kolorze, w dowolnie ustawionym kierunku i z dowolnie regulowanym nasyceniem i przezroczystością. Co za nieokiełznane bogactwo możliwości! Co za energia! Co za eksplozja kreatywności!

Oczywiście niektórym malkontentom może się wydawać, że nałożenie na fotkę zdechłego świstaka płynnego przejścia od fioletu do przezroczystości to żadne osiągnięcie i zajęcie dla bezmózgów, ale to najzwyklejsze, wynikające z zazdrości marudzenie biedaków, którzy nie znają się na sztuce, o prawdziwą kreatywność nawet się nie otarli, a iPhona nigdy nie mieli w ręce...

Źródło: MyApple

iphone 8179563617725286382

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga