Z kwiatka na kwiatek
Jakieś dziwne niezdecydowanie zapanowało w Apple. Firma nie może się zdecydować czy robić duże telefony czy małe tablety , a nowo zatrudnie...
http://applefobia.blogspot.com/2012/12/z-kwiatka-na-kwiatek.html
Jakieś dziwne niezdecydowanie zapanowało w Apple. Firma nie może się zdecydować czy robić duże telefony czy małe tablety, a nowo zatrudnieni pracownicy nie mogą się zdecydować czy wolą spodnie czy kiecki w panterkę. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kapryszenie i strzelanie fochów przy wyborze dostawców podzespołów.
Ostatnio Apple próbowało, z bardzo mizernym skutkiem, zrezygnować z używania podzespołów Samsunga. W praktyce okazało się to równie wykonalne, jak podróż samochodem z Palm Beach do San Francisco bez tankowania paliwa i wizyt w przydrożnych sławojkach.
Ostatnio Apple próbowało, z bardzo mizernym skutkiem, zrezygnować z używania podzespołów Samsunga. W praktyce okazało się to równie wykonalne, jak podróż samochodem z Palm Beach do San Francisco bez tankowania paliwa i wizyt w przydrożnych sławojkach.
Sporo mówiło się także o planie porzucenia procesorów Intela na rzecz procesorków ARM, aby z nich budować potężne i wydajne maszyny dla rynku Pro, na którym Apple bryluje od lat ze swoimi starbucksowymi MacBookami i antycznymi Makami Pro.
Teraz do tego wszystkiego dochodzą jeszcze plotki o ponownej przesiadce z kart graficznych nVidia na produkty AMD. Apple już nie pierwszy raz robi ten manewr - chyba tylko po to, żeby symulować postęp technologiczny. Za każdym razem zmiana dostawcy kart graficznych jest tłumaczona tym, że poprzednie karty sprawiały problemy. I tak w kółko. No cóż, jak się nie umie napisać sterowników grafiki do własnego systemu operacyjnego, to każda karta graficzna będzie sprawiać problemy...
Aktualnie Apple strzeliło focha w stronę nVidii i poszukuje inżynierów od układów AMD. Starych speców od GeForców się zwolni, nowi inżynierowie będą od nowa pisać sterowniki do kart AMD pod OS X, a userzy kolejnej generacji Maków ponownie będą się męczyć z niedopracowanym hardwarem. I tak do kolejnej zmiany dostawcy. Gdyby jeszcze było w czym wybierać... a tak co sezon następuje przewidywalna jak pory roku zamianka między nVidia i AMD. Za każdym razem ta prowizorka kończy się fatalnym skutkiem dla userów.
Apple zamiast raz a porządnie dopracować sterowniki kart graficznych od jednego producenta. skacze sobie z kwiatka na kwiatek niczym pszczółka Maja po spożyciu grzybków halucynogenych. A kto bogatemu zabroni? Tak więc Apple swawoli sobie jak dziecko wtykające palec do kontaktu - raz w jedną dziurkę, raz w drugą. A prąd, jak zwykle, razi fanbojów...