Apple Watch? Nie tak prędko...
Od dawna krakałem, że Apple nie poradzi sobie z masową produkcją przełomowego elektronicznego zegarka z melodyjkami. No i wykrakałem... W...
https://applefobia.blogspot.com/2015/04/apple-watch-nie-tak-predko.html
Od dawna krakałem, że Apple nie poradzi sobie z masową produkcją przełomowego elektronicznego zegarka z melodyjkami. No i wykrakałem... Właśnie dotarła do nas wiadomość, że Apple Watch pojawi się w sklepach dopiero w czerwcu.
Jak głosi nowy napis na firmowej stronie, który zastąpił optymistyczne zapowiedzi premiery 24 kwietnia - Apple Watch wciąż jeszcze dochodzi:
Dochodzi, dochodzi i dojść nie może... O ile mi wiadomo, szybciej dochodzą nawet uprawiające miłość żółwie. Byłem kiedyś w ZOO, więc wiem o czym mówię... Tak czy siak, na realizację bufońskich zapowiedzi TimKuka o podboju świata przez innowacyjny zegarek Apple fanboje będą musieli jeszcze trochę poczekać. A Szwajcarzy jeszcze dłużej...
Apple nie pierwszy raz ma problem z opanowaniem zjawiska upływu czasu i dotrzymaniem terminów. A to Mac Pro spóźnia się o pół roku, a to grudzień jest we wrześniu, a to przestawiają im się godziny w kalendarzu, a to cofają się w czasie o 60 lat...
Może też być tak, że im bardziej Apple doprowadza do perfekcji swój cudowny, pierwszy na świecie prawdziwy smartwatch, tym bardziej inżynierowie z Cupertino nie mogą wyjść z podziwu, że udało im się zrobić coś godnego Nobla - taki mały zegarek, który potrafi ciągnąć tak dużo prądu. A takiego zegarka nie można wypuścić na rynek - cztery godziny to za mało, żeby fanboje z prowincji zdążyli wrócić z Apple Store do domu pociągiem albo pekaesem z wciąż działającym zegarkiem, którym będą mogli pochwalić się rodzinie i sąsiadom.
Inna teoria głosi, że Apple opóźniło termin sklepowej premiery ze względów humanitarnych. Chodzi o to, żeby spodziewane rekordowe kolejki przed sklepami Apple przypadły na jak najcieplejszy okres roku. W niektórych krajach kwietniowe noce bywają jeszcze zimne, a to żadna przyjemność odmrozić sobie tyłek, biwakując trzy doby na śniegu.
Źródło: Cult of Mac