A ty masz już sine paski w iPhonie?
Nie dość, że plastikowe paski z tyłu nowych iPhonów wyglądają wyjątkowo wsiowo i tandetnie, to jeszcze mają dodatkową, załamującą właściw...
http://applefobia.blogspot.com/2014/10/sin.html
Nie dość, że plastikowe paski z tyłu nowych iPhonów wyglądają wyjątkowo wsiowo i tandetnie, to jeszcze mają dodatkową, załamującą właściwość...
Gdy przeczytałem tę informację, od razu przypomniał mi się ten kawał:
Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jądrem.
- Panie doktorze co mi jest?
Lekarz zbadał go i wydal diagnozę:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputować.
Operacja odbyła się, jednak po niedługim czasie ten sam facet przychodzi znów do lekarza.
- Panie doktorze ja się boję, mam sine drugie jądro i członka.
- No tak, złośliwa odmiana, trzeba natychmiast amputować.
Podobnie jakiś czas po wyjściu ze szpitala ten sam facet zgłasza się do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine cale podbrzusze.
Lekarz zbadał go dokładnie po czym powiedział:
- Mam dla pana dobrą wiadomość, to nie rak to jeansy panu farbują.
Na razie genitalia fanbojów Apple są względnie bezpieczne, ale jak przekonali się posiadacze ciasnych rurek, iPhone 6 noszony w kieszeni klasycznych dżinsów ma tendencję do łapania koloru ze spodni. Podczas ciągłego wkładania i wyjmowania telefonu z kieszeni barwnik indygo wciera się w plastikowe wstawki i za cholerę nie da się go stamtąd usunąć.
Szczególnie narażeni na tę niedogodność są posiadacze złotych iPhonów, które mają białe (a teraz niebieskie) paski, więc cała historia wygląda na zesłaną przez niebiosa karę za wsiowy gust i upodobania estetyczne specjalnej troski. Skutek jest taki, że po paru dniach spędzonych w przepoconych portkach, najpiękniejszy telefon świata wygląda wyjątkowo ohydnie i niechlujnie. To się nazywa dbałość o szczegóły...
Jak myślicie, będzie kolejna afera? Chyba nie, w końcu zawsze można chodzić bez spodni...
Źródło: PhoneArena