Konferencja Apple. Z małym poślizgiem.

Wracam sobie z jogi i co ja paczę? Właśnie zakończyła się konferencja Apple. Sądząc po ogłoszonych tzw. nowościach, nie zmarnowałem ani chwili - spokojnie mogłem sobie w tym czasie fikać nogami. To na to musieliśmy czekać tak długo? 

A zatem po kolei...

TimKuk na początek zamawia pięć piw dla siebie, Phila Schillera i Craiga Federighi. Racja, człowiekowi może zaschnąć w gębie od tego plecenia głupot...

Mamy całe mnóstwo innowacyjnych produktów - małe, duże, proste i zagięte. A wszystkie strasznie cienkie...



Potem ze słowami "you can wear that powerful technology right on your wrist" próbuje pochwalić się nowym zegarkiem z Pierwszej Komunii. Ups... chyba zapomniał go naładować...



Na początek Mac Mini. Szybszy, nowocześniejszy, z dyskiem SSD i Thunderboltem 2. Czyli tak jak być powinno...



Pora na gwiazdę wieczoru. Nowy 27-calowy iMac z wyświetlaczem 5K. Jak zwykle Apple musi w czymś być najlepsze na świecie. Ciekawe, czy OS X Yosemite to obsłuży...



Nasze ulubione, wyssane z palca statystyki. Branża PC jest w zapaści, a Maki mają 18-procentowy wzrost sprzedaży. Co oni palili tam na zapleczu?



Dobra, koniec z kreatywną statystyką. Pora na kolejne produkty. Będą nowe iPady...



Oczywiście z Touch ID...



Podobno będą najcieńsze na świecie. Już czuję przez skórę, że wszyscy będą chcieli sprawdzić, jak się wyginają...



Użytkownicy produktów Apple osiągają 100% satysfakcji. W przyszłym roku ma być lepiej...



Kolejne durne statystyki i absurdalne zestaweinia - iPad kontra PC. Konkurencja (konkurencja?) pobita na głowę. iPad lepszy niż pecety - potwierdzi to każdy, kto musi zrobić skład gazety albo projekt w 3DMax. Ciekawe tylko, czemu w takim razie nie używają iPadów w fabryce Maków Pro?



Nadchodzi katastrofa. iOS 8.1 już wkrótce. Punkty bukmacherskie przyjmują zakłady, co tym razem padnie w iPhonach i iPadach po aktualizacji...



OS X Yosemite. Będzie się działo...



Apple Watch na początku przyszłego roku. Obiecanki- cacanki... Będzie jak z Makiem Pro...



Jeszcze parę bzdur i obiecanek i zbliżamy się do finału. Żegnają nas piękne kobiety, z przejęciem śpiewające psalm "O, jabłoni, matko nasza...". Niech teraz ktoś powie, że Apple nie zatrudnia kobiet...



I jeszcze dwie oranżady na koniec...

---

Źródło: The Verge