applefobia
Applefobia


Loading...

Całkiem nowe wynalazki Apple

Okazuje się, że okres przedświąteczny niezwykle inspirująco wpłynął na kreatywność geniuszy z Cupertino. Apple dostało właśnie patenty na ...

Okazuje się, że okres przedświąteczny niezwykle inspirująco wpłynął na kreatywność geniuszy z Cupertino. Apple dostało właśnie patenty na dwa nowe wynalazki, które miałyby szansę zrobić technologiczną rewolucję, gdyby nie fakt, że jeden z nich jest znany już od 25 lat...

Jak doniosło, pęczniejąc z dumy, nasze ulubione MyApple, kupertyńscy wynalazcy otrzymali właśnie patent na czujnik tętna, zwany inaczej pulsometrem. Oczywiście znawcy techniki z rezerwatu spodziewają się, że ten świeżo wynaleziony ficzer znajdzie zastosowanie w iWatch - wyczekiwanym przez wyznawców z wielką niecierpliwością przełomowym zegarku Apple.

Nowatorska idea umieszczenia pulsometru w zegarku może nawet powaliłaby mnie na kolana w sprzyjających okolicznościach, ale tak się jakoś niefortunnie składa, że ostatnio pamięć wyjątkowo mi dopisuje i za cholerę nie jestem w stanie zapomnieć, że już w latach 80-tych miałem zegarek Casio z wbudowanym miernikiem tętna. Dokładnie taki:




Był brzydki, duży i niezbyt wygodny, ale jako urodzony gadżeciarz napawałem się podziwem i zainteresowaniem, jakie budził wśród znajomych. Każdy chciał sobie zmierzyć puls, przykładając paluch do sensora, umieszczonego na wierzchu zegarka.

W ciągu kolejnych 25 lat Casio i inne firmy wypuściły na rynek dziesiątki albo i setki innych modeli zegarków z pulsometrami wbudowanymi w przeróżnych miejscach obudowy, ale dopiero Apple jako pierwsze wpadło na pomysł, że przecież można to opatentować. Naprawdę szacun...

Drugi z "wynalazków" Apple nie jest może tak leciwy, ale równie interesujący. Chodzi mianowicie o czujnik zbliżeniowy wbudowany w ekran urządzenia. Brzmi fantastycznie! Takie coś mogła wymyślić tylko jedyna firma na świecie, przeznaczająca miliardy dolarów na badania naukowe, nieprawdaż?

O wyjątkowej kreatywności, pomysłowości i innowacyjności kupertyńskich geniuszy niech zaświadczą dwa fragmenty tekstu z MyApple:
Działanie opatentowanego przez Apple czujnika zbliżeniowego pod pewnymi względami podobne jest do tego zastosowanego przez Samsunga m.in. w smartfonie Galaxy S4
(...) możliwość sterowania urządzeniem zostanie poszerzona o gesty wykonywane nad ekranem (tak jak we wspomnianym Galaxy S4).

Hmm... wiedząc, że w Cupertino funkcjonuje dział wynalazczości z budżetem 12 milionów dolarów dziennie, spodziewałbym się po Apple czegoś więcej, niż opatentowanie ficzera podpatrzonego w telefonie Samsunga. Ale być może mam zbyt wygórowane oczekiwania...



zegarek 6325751712940590238

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga