applefobia
Applefobia


Loading...

Mapy Google - bestseller AppStore

Jak można się było spodziewać, powrót Map Google do cudownego systemu iOS był wydarzeniem na miarę ponownego przyłączenia Ziem Zachodnich do...

Jak można się było spodziewać, powrót Map Google do cudownego systemu iOS był wydarzeniem na miarę ponownego przyłączenia Ziem Zachodnich do Macierzy. Userzy iPhonów jeszcze raz dostali to, co już kiedyś mieli, a co im zabrały kutwy z Cupertino.




Skala reakcji na odnowione Mapy Google rozciągała się od skrajnego entuzjazmu aż po bezpardonową krytykę. Cieszyli się głównie australijscy ajfoniarze, zaś krytykowali ci, co i tak znają na pamięć drogę do najbliższego Starbucksa i żadnych map nie potrzebują.


Tak czy siak, Mapy Google już w dwa dni od udostępnienia zaliczyły ponad 10.000.000 (objaśniam dla gimnazjalistów: dziesięć milionów, objaśniam dla biznesmenów: dziesięć tysięcy koła) pobrań, co uczyniło je absolutnym królem popularności na App Store.



Dodatkowo za milionami pobrań Google Maps poszły wreszcie niezliczone aktualizacje iGadżetów do iOS 6, co wyraźnie pokazuje, na co tak naprawdę czekali userzy i ile był wart nowy system operacyjny Apple bez normalnie działających map.

Histeryczne działania Apple, które najpierw z hukiem wyrzuca wraże mapy ze swego nowego systemu operacyjnego aby zastąpić je swoim pożałowania godnym półproduktem, a potem przymuszone przez miażdżącą krytykę przywraca ich dostępność, jakoś dziwnie kojarzą mi się z kawałem o Jasiu, co skopcił się w klasie. Pani Jasia wyrzuciła, ale smród w klasie pozostał. A Jasio, po przewietrzeniu się na świeżym powietrzu, w chwale powrócił do klasy na następnej lekcji :)



mapy google 4629173600312067257

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga