applefobia
Applefobia


Loading...

Dlaczego Androidy mają większe ekrany?

Po lewej - źle skonstruowany telefon z za dużym wyświetlaczem. Po prawej - ideał.  Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego większość nowyc...

Po lewej - źle skonstruowany telefon z za dużym wyświetlaczem. Po prawej - ideał. 

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego większość nowych smartfonów ma duże, wygodne ekrany, podczas gdy ajfoniarze uprawiają kryptomasochizm, rozkoszując się wyświetlaczem dla krasnoludków i chomików?


Nie jest łatwo zrozumieć, dlaczego mimo ewidentnej popularności dużych smartfonów, posiadacze iPhonów wciąż dostają od Apple ekrany wielkości dowodu osobistego, stając ramię w ramię z posiadaczami tak pogardzanych telefonów "za złotówkę" z ubiegłej epoki. Okazuje się jednak, że wbrew tezie, którą lekkomyślnie postawiłem w jednym z artykułów, jak się bardzo chce, to wszystko da się wytłumaczyć. Dziś zajmiemy się wyjaśnieniem, dlaczego ohydne skrzypiące telefony z Androidem mają ekrany większe niż iPhony i o czym to świadczy.

Ja sam, po dwóch latach spędzonych z 4,3-calowym wyświetlaczem, za każdym razem gdy wezmę iPhona do ręki, dostaję ataku klaustrofobii i czuję się jakbym dostał zupę w miseczce dla kanarka. Kurduplasty ekran iPhona w porównaniu z przestrzenią, jaką oferuje mój telefon, to różnica jak między zatłoczonym trabantem, a własną limuzyną. Tymczasem okazuje się, że jestem ofiarą cudzej nieudolności...

Otóż, jak wynika z artykułu opublikowanego na Cult of Mac, telefony z Androidem mają takie duże ekrany, bo są ograniczone, źle skonstruowane i po prostu MUSZĄ mieć takie wyświetlacze, aby zamaskować swą technologiczną niedoskonałość. Jest to wstydliwie skrywana tajemnica, którą bezlitośnie demaskują i obnażają redaktorzy Cult of Mac.

Według teorii wyemitowanej przez tych natchnionych badaczy rzeczywistości alternatywnej, telefony z Androidem są strasznie zachłanne na energię i trzeba do nich montować ogromne baterie. To z kolei wymusza wzrost rozmiarów obudowy. A żeby nie wyglądało to głupio, producenci usiłują zamaskować te hektary plastiku większymi wyświetlaczami. Taka jest bolesna prawda - te wielkie ekrany to ordynarna zmyłka dla odwrócenia uwagi od przerośniętej baterii.

Według speców z Cult of Mac zachodzi tu taki sam związek przyczynowo-skutkowy, jak w przypadku słonia i muchy. Wszak słoń jest większy od muchy, bo robi większą kupę i ona musi się w nim zmieścić, nieprawdaż? Skoro sam Stwórca z wiadomego powodu musiał stworzyć słonia takim wielkim, to jakież mieli wyjście nieszczęśni producenci Androidów? Powiększyli ekran, podli kombinatorzy...

Hmm... Większego idiotyzmu nie słyszałem od czasów, gdy władza ludowa dla naszego dobra wprowadziła kartki na cukier, tłumacząc że wykupują go bimbrownicy. Logika rozumowania fanbojów jest porażająca. No ale czego można się spodziewać po ludziach, którzy okrzyknęli Jobsa geniuszem inżynierii...

W oczywistej opozycji do przerośniętych Androidów taki np. iPhone 4S ma idealny rozmiar. Wprawdzie ze swoją baterią bijącą wszelkie rekordy szybkości, tak naprawdę musiałby mieć ekran 6 cali i z półtora cala grubości, aby czasem pracy dorównać innym smartfonom, ale jego niezaprzeczalną zaletą jest to, że mała bateria krócej się pali i emituje mniej toksycznych substancji, co potwierdza pozycję Apple jako lidera proekologicznych technologii. Idąc tym tropem możemy się spodziewać, że gdy tylko Apple wynajdzie lepsze i skuteczniejsze baterie, następny iPhone na złość przerośniętym Androidom dostanie wyświetlacz poniżej 2 cali...

Kolejną tezą postawioną przez makowych kultystów jest to, że ekrany androidowych komórek są wielkie, bo Android nie radzi sobie z przeskalowywaniem elementów interfejsu i musi kompensować większe rozdzielczości wyświetlaczy coraz większymi przekątnymi. Konkurencyjni producenci bezczelnie próbowali zrobić ekrany o większej rozdzielczości niż Retina w iPhonie i okrutnie się to na nich zemściło, bo wyszły im za małe ikony. Dlatego musieli powiększyć swoje ekrany do kompromitujących rozmiarów, na oczach całego świata ponosząc spektakularną klęskę. To przez tych debili telefony nie chcą się zmieścić w obcisłych dżinsach. Ała...

To, że telefony z Andkiem bez problemu radzą sobie z ekranami od 3 do ponad 5 cali, w rozdzielczościach od 320x240 do 1280x800 i to w dowolnych kombinacjach i układach interfejsu - to tylko fikcja i propaganda dla zamydlenia oczu. Jedyną słuszną metodą na podnoszenie rodzielczości ekranu jest innowacyjna technologia podwajania, wymyślona przez Apple. Gdy trzeba było coś zrobić z żenująco archaicznym wyświetlaczem iPhona o rozdzielczości 320x480, wystarczyło przemnożenie pikseli x2 bez zmiany wielkości ekranu, co dało w efekcie niekonsumowalną gołym okiem Retinę. Jeśli jeszcze ktoś pamięta wygląd starszych aplikacji na iPhonie 4 albo na pierwszym iPadzie, to prawdopodobnie właśnie posikuje po nogawkach ze śmiechu, słysząc sformułowanie o inteligentnym skalowaniu. Według Apple, mieszkanie 4-pokojowe można zamienić wyłącznie na 16-pokojowe...

Ostatnim gwoździem do trumny Androida jest stwierdzenie, że telefony z tym systemem są takie wielkie, bo mają... łączność LTE. Chipy obsługujące ten standard są zbyt duże i prądożerne, aby zmieścić się w telefonie normalnego rozmiaru (dlatego iPhone 4S wciąż nie obsługuje LTE). Co robi konkurencja, rozpaczliwie usiłująca przeskoczyć Apple - niedościgniony wzór doskonałości? Tak, zgadliście - robi wielkie telefony z wielkimi bateriami, co powoduje, że trzeba to zamaskować większymi wyświetlaczami... i tak kółko się zamyka. Cwaniaczki i oszuści... I my, idioci, daliśmy sobie wcisnąć takie badziewie. A Apple, jak ten mędrzec siedzący nad brzegiem rzeki w oczekiwaniu na spływające z nurtem trupy wrogów, czeka aż LTE zmieści się do iPhona. Zresztą kto powiedział, że LTE jest w ogóle potrzebne?

Już sam nie wiem, co jest prawdą. Artykuł z Cult of Mac jest tak przekonujący, tak do bólu szczery, że zasiał we mnie wstrętne, kosmate ziarno niepokoju. A jeśli my wszyscy, rozkoszując się komfortowymi, wielkimi wyświetlaczami, jesteśmy ofiarami zmowy nieudolnych producentów? Jak dzieci daliśmy się wydudkać bez mydła i omamić pozorami postępu. Wepchnięto nam te bezsensowne, wielkie wyświetlacze jak antyreumatyczną pościel wycieczce emerytów do Lichenia. Czy naprawdę wielkie wyświetlacze to wielka zmyłka i oszustwo? Od dziś, patrząc na swoje 4,3 cala, nigdy nie będę tego pewien... :)





iphone 4436549258132166412

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum