applefobia
Applefobia


Loading...

Na cholerę ten Thunderbolt?

Urządzenia korzystające z przełomowego interfejsu Thunderbolt mnożą się jak ujarane zielem lemury. Ale dzięki temu, że oferta pierońskich ...

Urządzenia korzystające z przełomowego interfejsu Thunderbolt mnożą się jak ujarane zielem lemury. Ale dzięki temu, że oferta pierońskich akcesoriów rośnie z szybkością ślimaka pierzchającego w paprocie, jest w tym jakiś głębszy sens - pojawienie się każdego nowego sprzętu jest takim doniosłym wydarzeniem, że po odbiciu trzymanej na specjalne okazje flaszki Szampanskoje Igristoje aż chce się siadać do pisania.

Co mamy tym razem? Ponownie ktoś inny musiał zadbać o popularyzację Thunderbolta, bo Apple poza wtykaniem tego gniazdka w kolejne swoje sprzęty, ma w d.pie to, jakim cudem userzy mają skorzystać z jego niewyobrażalnego potencjału.

Praktycznie jedynym rdzennym produktem Apple, który da się podpiąć do Thunderbolta, jest nowy monitor Cinema Display, przemianowany z tej okazji na Thunderbolt Display. A pamiętacie te natchnione wizje całej gromadki podpiętych akcesoriów... 

 Najdroższy hub świata



Niewiele większą wyobraźnią popisał się Belkin, przedstawiając swoje najnowsze dziecko -Thunderbolt Express Dock, który jest dokładną kopią zestawu gniazd z monitora Apple. Różnica jest taka, że nic nie widać, ale za to ma być taniej. Jednym słowem - przedłużacz. Coś jak podpięcie do wzmacniacza samych gniazd głośnikowych na półmetrowym kablu. Zagrać toto nie zagra, ale przynajmniej nie kosztuje tyle co całe głośniki...

belkin thunderbolt express dock 

A po co taki hub? Jedyną zauważalną gołym okiem funkcją Thunderbolt Express Dock jest udostępnienie userowi paru gniazdek, których podstępnie pozbawiło go Apple, krojąc z MacBooków wszystko co się da. Dzięki przejściówce Belkina użytkownicy MacBooka Air mogą nacieszyć się FireWire i dodatkowymi gniazdkami USB. W trosce o zdrowie psychiczne macochistów, USB zapewne będzie w standardzie 2.0, bo po co budzić niepotrzebne emocje...

 USB 3.0 to za mało... dla Steva

Jak dla mnie, cała ta otoczka Thunderbolta i dedykowanych mu akcesoriów sprawia wrażenie mocno zawansowanej i pokręconej paranoi. Gdzie tu sens? Przejściówka Belkina w niczym nie poprawia sytuacji posiadacza MacBooka - po jej podłączeniu nadal ma do dyspozycji tylko jedno gniazdko Thunderbolt. A idea przepłacania za posiadanie najszybszego łącza świata, aby móc skorzystać ze starszego o całą generację FireWire czy USB, jest równie sensowna jak kupno Ferrari i wożenie go na lawecie.

 Najbardziej niepotrzebny kabel świata


belkin thunderbolt express dock


Jak piszą makowe media - dock Belkina to wreszcie dobry powód, aby przypomnieć sobie o Thunderbolcie. Fakt, do tej pory ten interfejs był przydatny jak pustelnikowi cycki na plecach.  Apple stworzyło rzecz absolutnie bezużyteczną dla przeciętnego makjuzera i kompletnie olało rozwijanie tego potencjału. Rok mija, a do pierońskiego gniazdka można w poszukiwaniu rozrywki wsadzić co najwyżej mały palec, wyobracawszy go uprzednio w nosie dla lepszego kopa. 

Czy teraz dzięki Belkinowi posiadacze Maków przypomną sobie, że mają przełomowo zaniedbanego Thunderbolta? Ciekawe, jak to jest dowiedzieć się od listonosza, że twoja nieużywana żona to fajna laska...



thunderbolt 3513147290428787435

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum